Do Kalangali dotarlismy promem z portu niedaleko Entebbe. Udalo sie wynegocjowac niezla cene 12$ za 2 osobowa chatke z lazienka, pradem oraz widokiem na plaze. Zostalismy tu 3 dni. Jednego dnia postanowilismy dotrzec na piechote na drugi konec wyspy na piechote okazalo sie ze to jednak bardzo daleko i kawalek podjechalismy na ciezarowce, widoki przepiekne choc naturalny las deszczowy ustepuje plantacjom palmy oleistej - do produkcji "ekologicznego" paliwa. Powrot na bodaboda(moto-taxi). Po 3 dniach czytania, spacerowania i krotkiego plazowania oraz pysznych kolacji skladajacej sie z rybki opuscilismy wyspe udajac sie do Mbarrara(przez Masake)