Dzis wlasnie dojechalismy do Eldoret. Taki przytanek w miescie ktore slynie z serow i pozatym nie ma tu za wiele do zobaczenia, jednak postanowilismy to sie zatrrzymac jeszcze jeden dzien, zebrac sily i odpoczac przed Uganda. Moze tez uda sie zrobic pranie, i klupic telefon, bo chyba jednak warto mic lokalna karte sim...
A wieczorem w planie seans: Ostatni Krol Szkocji! :) Kupilem tez dvd z roznymi filmami m.in dokumenty o Idi Aminie, Charles'ie Taylorze, Hotel Rwanda wiec bedzie co ogladac :)