Kolejny piekny dzien! pobudka o 4:20, wymarsz po ciemku na dworzec(20min) i tu zaskoczenie autobus juz stal i na dodatek prawie pelen! Jednak jako "faranji"(obcokrajowiec) nie tyle miejsce siedzace ale honorowe obok kierowcy.
Niestety podroz przebiegala zupelnie inaczej niz wczoraj, choc odleglosc podobna a chyba nawet krotsz to podroz trwala prawie 2 razy dluzej - 7h.
Ale poniewaz wyruszylismy tak wczesnie po zameldowaniu sie w Hoteli Halleluyah(!) zdazylem zwiedzic kawalek miasta, zrobic zdjecia z punktu widokowego na 2 jeziora - jedno jest niebieskie drugie czerwone :)
Jutro zwiedzanie pobliskiego parku rowerami! :)