Wyjazd z Addis przebiegl nadzwyczaj sprawnie. Z zakupionymi dzien wczesniej biletami udalismy sie o 11 wg zegara etiopskiego(czyli o 5ej rano...) na dworzec(Autobus Terra) Na teren dworca wpuszczali tylko ludzi z biletsami wiec nie bylo zbyt wielkiego zmieszania. Moj autobus stal bardzo blisko glownej bramy wiec go szybko znalazlem. Pozeglalem sie z moimi dotychczasowymi kompanami: Robertem, Ianem i Martinem(ktorzy jechali na zachod do Gambeli - 2 dni w autobuisie) i zajalem miejsce. okazalo sie ze mam miejsce nr 1, tuz obok kierowcy :)
Sympatyczny kontroler biletow juz podczas jazdy poczestowal mnie chlebem wiec nawet mialem sniedanie wliczone w cene biletu :)
Przy okazji pobilem rekord sredniej predkosci transportu bublicznego, 275km do Awasy pokonalismy w 4h, czyli prawie 70km/h! dotychczas srednia predkosc autobusow wahala sie miedzy 25-50km/h...
O 10 rano juz bylem na miejscu, zameldowalem sie w hotelu(30birr~7zl za dobe) i [poszedlem nad jezioro. Troche pochmurny dzis dzien wiec zdjecia tak sobie wyszly, ale nad jeziorem mozna spotkac mnostwo pieknyck ptakow... oraz miejscowa ludnosc pioraca ubrania...
Zaraz jakis lunch, moze jeszcze wroce nad jezioro bo sie chyba rozpogadza, a potem chyba wczesnie spac bo jutro znowu o 5ej na dworzec, jade dalej do Arba Minch