Misteczko calkiem pieknie polozone ale o tym sie dopiero przekonalem rano, bo dotarlem do Mbeya po 13h podrozy z Dar, wykonczony zameldowalem sie tylko w hotelu, wypiłem ostatnie Kili(manjaro - piwo) w Tanzanii i do lozka, rano mnie czekala przeprawa przez granice. I tu przestroga nie kupować biletow az do Malawi, jest mnóstwo naciagaczy. Wstyd sie przyznac, ale i ja padłem ich ofiarą. Cóż czasem zaufa sie o jednej osobie za duzo, moze to zmęczenie i niewyspanie? :)