Po ponad miesiacu podrozy na wyzynach, dotarlismy nad wode. Wreszcie upragniona kapiel. Dzien wczesniej, po drodze do Berbery, zwiedzilismy Las Geel. Niesamowite miejsce na kilku polkach skalnych zachowaly sie rysunki, przewaznie zwierzat - krow, w roznych kolorach i z ciekawymi ozdobami. Wstep drogi - $20 ale warty tej ceny.
Berbera choc zaniedbana zachwyca swoja architektura. Widac pozostalosci niegdys dobrze prosperujacego miasta portowego. Choc i obecnie dobrze sobie radzi przejmujac czesc handlu etiopii(oferujac 40% nizsze oplaty portowe niz obecny monopolista djibuti)
Pojawienie sie turystow w krotkich spodenkach udajacych sie na plaze w miescie wywolala maja sensacje ale nie jestesmy jedynymi, nad morzem jest maly kurort, i nawet mozliwosci nurkowania.