Jeszcze pierwszego wieczora ruszyliśmy na nocny spacer po Marina Bay, zakończony kolacją w Lau Pa Sat jednym z najbardziej znanych "hawker" center(czyli zadaszonych foodcourtów różnymi stoiskami z jedzeniem) Zachwyceni nie byliśmy, jedzenie wporządku, satay, grillowana płaszczka, ale dla portfela było zdecydowanie najgorzej :) Kolejne dwa dni to zwiedzanie od rana do wieczora, China Townt, Ogród Botaniczny ze wspaniałymi storczykami, Marina Bay, Little India, spacer wzdłuż rzeki...
A o 2 dniach intensywnego zwiedzania, o 1:30 w nocy mieliśmy lot do Manili