Z Kuala Lumpur polecieliśmy do Surabayi, a po kilku godzinach polecielismy do Jogyakarty. Mozna było od razu leciec do Jogyakarty ale najpierw kupilismy bilety a potem zmielilismy plany i postanowilismy jednak zmiescic w napietym planie Borobudur i Prambanan.
NA lotnisku w Surabayi skorzystalismy jednak z info turystyczniego o Bromo. A i w terminalu zaczepił nas taksiasz oferujac transport do bromo, wiec poznalismy cene :)